Translate

Translate

środa, 14 maja 2014

Jura na lato! - Kraków


Jura Krakowsko-Częstochowska do idealne miejsce na wypoczynek. Na Szlaku Orlich Gniazd w sumie każdy znajdzie dla siebie coś wyjątkowego. Odnajdą się tutaj nie tylko miłośnicy pieszych wycieczek czy rodzinnych wypadów, ale i fani sportów bardzo ekstremalnych, lub nieco mniej ;) Czegóż to nie można tutaj robić? Macie możliwość od jazdy na rowerze, poprzez wyścigi quadami, wspinaczkę skałkową, badanie jaskiń i podziemnych tuneli, aż po jazdę konną i modną obecnie turystykę kulinarną. Do wyboru, do koloru, jak powiada stare przysłowie. Gdzie w Polsce znajdziecie tyle możliwości? Który rejon może zapewnić tyle atrakcji? A do tego te widoki! Tylko tutaj ukształtowanie terenu jest tak różnorodne, a flora tak urokliwa. Ostańce skalne, lasy, uprawne pola i zabytki architektury tworzą razem niezapomniany obraz, dzięki któremu wielu turystów rok po roku wraca na Jurę, ponieważ jeden sezon wakacyjny to stanowco za mało, aby odwiedzić i zobaczyć wszystkie te skarby.
Początek Szlaku Orlich Gniazd to Kraków - Zamek Królewski przyjęty został jako pierwsza warownia na szlaku, której przeznaczeniem było nie tylko zapewnienie godnego miejsca zamieszkania dla króla, ale i obrona ziem przed najeźdźcami. Ciekawostką dla wielu może być fakt, że formalnie stolica Polski nigdy nie została przeniesiona do Warszawy, a jej funkcję - według dokumentów - nadal pełni Kraków! Tak więc-nieformalnie, ale jednak - Polska ma dwie stolice. Kraków swoim pięknem urzeka nie tylko polskich, ale i zagranicznych turystów. Nie jest tajemnicą, że Kraków najliczniej odwiedzają mieszkańcy Azji, głównie Japończycy, którzy są urzeczeni naszą historią i pięknem naszych zabytków oraz powszechnej zieleni. W Japonii nie ma już niestety takich lasów i parków, jakie dla nas są czymś absolutnie normalnym i oczywistym. Kraków urzeka nie tylko pięknem zachowanych zabytków czy historią, ale i niepowtarzalnym klimatem, który wyczuwa każdy, kto choć na chwilę odwiedzi to miasto. Ten niezwykły "duch miasta" narodził się - najprawdopodobniej - jeszcze w epoce Dwudziestolecia Międzywojennego, kiedy to uliczkami Krakowa spacerował sam Wyspiański, a Witkacy upijał się absyntem w licznych kawiarenkach i malował na szybko pastelowe portrety za kilka groszy, które dzisiaj stanowią jedne z najcenniejszych zabytków naszej sztuki. Do legendy przeszedł również pierwszy kabaret polski Zielony Balonik, który utworzyła sama śmietanka Krakowska, z Tadeuszem Boy-Żeleńskim na czele. Kabaret ten, Piwnica pod Baranami, Przybyszewski ze swoimi "szatanami" i Jama Michalika to Nasze skarby największe, nie do podrobienia i nie do odtworzenia. Ich duch właśnie unosi się nadal nad miastem. Jedną z historii związanych z miastem tworzy decyzja urzędników o pozostawieniu części Bramy Krakowskiej. Ponoć miała ona zostać wyburzona, ponieważ nie mieścił się w niej tramwaj, którego linia została pod nią "puszczona". Na całe szczęście zmieniono decyzję i po prostu pogłębiono chodnik pod bramą, ponieważ artyści krakowscy podsunęli myśl, że bez bramy na rynek będą wpadać przeciągi, które podwiewać będą suknie nobliwym damom, rozsiewając demoralizację i wywołując oburzenie w społeczeństwie. Również sławetne spacery Witkacego w atrapie trumny po krakowskim rynku przeszły do miejskich legend. Takich historii jest przynajmniej kilkadziesiąt, a każda z nich zdumiewa i rozbraja swoją niezwykłością oraz tym, że każda z nich to szczera prawda.
Kraków to jednak dopiero początek, a jego legendy to preludium do historii związanych z resztą Jury. Dlatego też warto spakować plecak i wyruszyć śladem historii, aby poznać własną kulturę i sztukę, a nie tylko zagraniczne nowości.
Kolejnym skarbem wartym odwiedzenia jest Zamek w Korzkwi, ale o nim już następnym razem....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz